Odpowiednie oznaczenia nie pojawią się na wszystkich produktach spożywczych, a znajdą się jedynie na tych, które mają w swoim składzie produkty mające odpowiedniki modyfikowane genetycznie i dopuszczone do obrotu na rynku UE: kukurydza, rzepak, soja, burak cukrowy.
Oznakowanie będzie dobrowolne, jednak patrząc na wyniki badań opinii społecznej, producenci będą chcieli je stosować, gdyż większość społeczeństwa woli wybrać produkt wolny od GMO niż odpowiednik zawierający organizmy modyfikowane genetycznie.
Bez GMO czy bez stosowania GMO?
W przypadku produktów jedno-składnikowych sprawa wydaje się prosta co do zasadności stosowania oznaczenia „Bez GMO”. Jednak w przypadku produktów wieloskładnikowych producent będzie musiał spełnić jednocześnie kilka warunków, aby móc umieścić znaczek na opakowaniu. Po pierwsze, wszystkie składniki będące produktami pochodzenia zwierzęcego oraz roślinnego muszą spełniać warunki określone w ustawie do oznaczenia ich jako wolne od GMO. Po drugie, wszystkie składniki pochodzenia zwierzęcego i roślinnego wolne od GMO muszą stanowić ponad połowę łącznej masy wszystkich składników w chwili ich użycia do wyprodukowania tej żywności.
W nowej ustawie wprowadzano dwa oznakowania dla żywności:
- „Bez GMO” – dla produktów pochodzenia roślinnego i żywności składającej się więcej niż z jednego składnika, w skład której nie wchodzi produkt pochodzenia zwierzęcego, i dla pasz;
- „Wyprodukowane bez stosowania GMO” – dla produktów pochodzenia zwierzęcego i żywności składającej się z więcej niż jednego składnika, w skład której wchodzi produkt pochodzenia zwierzęcego, czyli m.in. produktów mlecznych.
Po co ten podział i jaka jest różnica?
Taki podział krytykuje wiele osób związanych z branżą mleczną. Ich zdaniem niepotrzebnie go wprowadzono, ponieważ może mylić konsumentów. Ponadto z logistycznego i marketingowego punktu widzenia znak „Bez GMO” jest o wiele bardziej sugestywny niż dość długa formułka „Wyprodukowane bez stosowania GMO”. Jednak rząd przekonuje, że takie oznaczenia wynika z faktu, że produkty pochodzenia zwierzęcego nigdy nie będą zawierały GMO, nawet jeśli zwierzęta były karmione paszą zawierającą GMO, co wynika z procesów trawiennych zwierząt. Stąd wprowadzenie dłuższego oznaczenia, aby podkreślić, że np. mleko pochodzi od krów karmionych bez udziału pasz z GMO.
Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2020 roku.
Paweł Mikos