Z dronami i „elektronicznymi bulwami”
– Ziemniaki dziś to jest to, co mamy obecnie na rynku – mówi Sławomir Przybyłek. – Dlatego pokażemy w HR Kalinowa 122 odmiany i reprezentowany przez nie poziom plonowania, jakości i smakowitości. Pokażemy też ogólnie dostępny poziom techniki używanej w agrotechnice ziemniaka do sadzenia, pielęgnacji i zbioru oraz systemy nawożenia, ochrony plantacji i nawadniania. Ziemniak dziś to także występujące aktualnie problemy w uprawie. Chcemy też pokazać jutro, czyli przyszłość, jaką czeka cały łańcuch produkcji i sprzedaży ziemniaka – od sadzenia po wstawienie na półkę sklepową. Dlatego pokażemy nowy kierunek produkcji i nową modę w konsumpcji ziemniaka – odmiany „Little Potatoes”. Pokażemy też działanie najnowszych zarejestrowanych środków ochrony roślin, które wchodzą w technologie ochrony jutra. Pokażemy nowe technologie nawożenia dolistnego, a także pracę zaawansowanych maszyn, w których rolą operatora jest śledzenie informacji w komputerze. Chcemy pokazać skanowanie pól ziemniaka przez urządzenia zamontowane na dronach, nowe techniki pobierania próbek gleby do analiz. Pokażemy też z pomocą tzw. „bulwy elektronicznej” zakopanej w redlinie, na jakie uszkodzenia i uderzenia narażone są bulwy ziemniaka podczas zbioru ośmioma różnymi kombajnami i które z tych kombajnów obchodzą się z ziemniakami najdelikatniej. Inna bulwa elektroniczna będzie wykorzystana do kontrolowania uwilgotnienia gleby i sygnalizowania potrzeby nawadniania.
W rzędy czy zagony
Zejdźmy na chwilę na ziemię, czyli tego jak ziemniaki uprawia się dziś i jakie międzyrzędzia w uprawie ziemniaka są najlepsze? Wąskie co 75 cm, czy szerokie co 90 cm. Mogłoby wydawać się, że w uprawie co 90 cm można zaoszczędzić na ilości sadzeniaków, a przy sadzeniu w wąskie (75 cm) międzyrzędzia zużyjemy więcej sadzeniaków, ale uzyskamy wyższy plon.
To teoretyczne rozważania, bo jak podkreśla Sławomir Przybyłek, plony ziemniaków z uprawianych w międzyrzędziach co 75 cm i co 90 cm są porównywalne. Każda z tych technologii różnicowanych szerokością międzyrzędzi ma jednak swoje plusy i minusy. Jakie?
– Największym plusem uprawy w międzyrzędzia co 90 cm preferowanej i stosowanej jako standard w HR Kalinowa, w porównaniu z wąskimi międzyrzędziami co 75 cm jest zdecydowanie niższy udział bulw zielonych – mówi Sławomir Przybyłek. – Oczywiście pod warunkiem znajomości cech uprawianej odmiany i jej optymalnej głębokości sadzenia. Plusem szerokich międzyrzędzi jest też to, że zdecydowanie dłużej utrzymują optymalną dla ziemniaków wilgotność gleby. Taki szeroki kopczyk wysycha wolniej, ale też minusem rozstawy 90 cm w porównaniu do 75 cm jest, że jak już wyschnie, to bardzo ciężko jest odbudować w nim optymalne warunki wilgotnościowe. Uprawa co 90 cm wydaje się być optymalna.
Jeszcze lepsza, ale wymagająca drogich zaawansowanych maszyn wydaje się uprawa ziemniaków w tzw. zagonach. Gleba w tej technologii jest spulchniana do 30 cm, potem formowany jest 180-centymetrowy zagon, po czym sadzarka sadzi w nim 2 (dla ziemniaków jadalnych) lub trzy rzędy (dla sadzeniaków). Ziemniaki w takiej technologii rosną jak w pierzynce i nie ma w plonie żadnych zielonych bulw.
Na cele pokazowe z okazji Krajowych Dni Ziemniaka w HR Kalinowa, na 0,5 ha posadzono ziemniaki (w wariancie 3 rzędów) w zagonach z wykorzystaniem nowej technologii GRIMME. Co ważne w tej sadzarce (może aplikować nawóz i zaprawę), nie ma tzw. kubełków pobierających i wyrzucających sadzeniaki. Tutaj gęstość sadzenia sadzeniaków sterowana jest przez komputer i nawet przy różnej wielkości sadzeniaków nie ma mowy, aby były omijaki albo mniejsze bulwy po dwie trafiały w to samo miejsce. Tutaj precyzja jest na 100%.
Marek Kalinowski