– W ciągnikach dużej mocy króluje u nas John Deere, w kombajnach Claas – mówi na wstępie Tadeusz Żabski, z-ca prezesa odpowiedzialny za mechanizację w Agrofirmie Witkowo. – I to nie zmienia się od lat, choć muszę dodać, że sprzęt, który kupiliśmy przed laty jest bardziej wytrzymały i niezawodny niż ten obecnie wprowadzany na rynek. I nie dotyczy to wyłącznie ciągników, ale też i innych maszyn.
Agrofirmie podlega sześć zakładów rolnych położonych w Witkowie, Przewłokach, Reńsku, Stargardzie, Bralęcinie i Rzeplinie. Każdy zakład ma swój sprzęt rolniczy i w teorii każdy byłby w stanie sam obsłużyć podlegające mu pola. Ale kierownictwo Agrofirmy przyjęło inną zasadę. Działa „uderzeniowo” grupując maszyny i tworząc tzw. brygady robocze.
– Nie możemy sobie pozwolić na to, aby każdy z zakładów był prowadzony osobno, bo korzystamy z maszyn o bardzo dużej wartości i nie stać nas na to, aby w sezonie taki sprzęt miał przestoje. Wyobraźmy sobie taką sytuację – mówi Tadeusz Żabski – że na części pól pada deszcz, a na innych jest sucho. To jest jak najbardziej możliwe, bo odległość między skrajnie położonymi polami w...