StoryEditorWiadomości rolnicze

Własna masarnia i tuczniki po 6 zł

04.01.2016., 14:01h
Wszyscy rolnicy wiedzą, że na to, co się dzieje na rynku trzody chlewnej, nie mają wpływu. Jak zarobić na produkcji żywca wieprzowego, kiedy zakłady mięsne płacą skandalicznie niskie ceny? Rozwiązaniem jest własny zakład przetwórstwa, by zyski zostawały w kieszeni rolnika, a nie pośrednika.

Marek Oko wraz z żoną Danutą z miejscowości Stróżewko oprócz tego, że prowadzi produkcję trzody chlewnej na dużą skalę, zainwestował też w masarnię, aby samemu dostarczać gotowe produkty na rynek. Chce się choć częściowo uniezależnić od zakładów mięsnych dyktujących niskie ceny skupu żywca.

 

– Gospodarstwa utrzymujące świnie są w tragicznej sytuacji. Często dorobek kilku pokoleń idzie na marne. Pomysł przerobu mięsa we włas­nym zakresie zrodził się po wprowadzeniu rosyjskiego embarga w wyniku stwierdzenia afrykańskiego pomoru świń w naszym kraju. Wówczas ceny skupu mocno spadły i nie wiadomo było, jak rozwinie się sytuacja w związku z tą chorobą – wyjaśnia Marek Oko.

Cały artykuł przeczytacie Państwo w numerze 1/2016 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".

Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata, zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. grudzień 2024 02:50