StoryEditorWiadomości rolnicze

Andorska konina i nie tylko

18.01.2016., 12:01h
  Andora. Niewielki kraj leżący w środku Pirenejów, był kolejnym etapem wycieczki naszych Czytelników, która odbyła się pod koniec listopada ubiegłego roku. Rolnictwo to jednak marginalna gałąź gospodarski tego górzystego kraju, który turystyką, handlem i bankowością stoi.  Niemniej odwiedziliśmy jedno – z niewielu tutaj – rolniczych gospodarstw, prowadzonych przez dwóch młodych ludzi Guillemma Cava i Casę Fisat.

Nietypowe – jak na polskie warunki – było to gospodarstwo, które dochód czerpie przede wszystkim z uprawy tytoniu oraz chowu koni rzeźnych. Aby chów takich koni był opłacalny, podstawową zasadą musi być minimalizacja kosztów ponoszonych na uzyskanie kilograma mięsa. Ta zaś w gospodarstwie dwóch młodych hodowców spełniona została całkowicie. Konie utrzymywane były bowiem ekstensywnie, by nie powiedzieć nawet dziko. Stado okrągły rok przebywa na pastwiskach, które maksymalnie wykorzystuje, przez co bez szkody dla zdrowia może przetrwać 150–200 dni zimowego żywienia niedoborowego. 

Cały artykuł przeczytacie Państwo w numerze 2–3/2016 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".

Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata, zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. grudzień 2024 00:52