Bydło było tu zawsze, po prostu pasowało do gospodarstwa,
w którym az roi sie od łak i pastwisk usytuowanych na pagórkowatym
terenie, gdzie uzytkowanie gruntów ornych byłoby
mocno utrudnione czy tez wrecz niemozliwe. Na poczatku
były to krowy mleczne, potem Wioletta i Jarosław Macioszkowie
kupowali cieleta do opasu, co nie dało oczekiwanych rezultatów
i przychodów.(...)