Wydawac by sie mogło, ze
w tym ciagniku wszystko
moze sie zepsuc tylko nie markowe
podzespoły, jak transmisja
niemieckiego ZF-a czy
silnik z włoskiej fabryki Iveco.
A jednak. Jakub Brzecki ze wsi
Skokum (pow. słupecki) porusza
niebo i ziemie, aby doprowadzic
do ładu swojego Farmera
F5. Sprawe komplikuje
fakt, ze w tym roku producent
ciagnika ogłosił upadłosc
likwidacyjna.