Ich trud, uznanie dla wiedzy i dokonań nie tylko dostrzegła, ale przede wszystkim postanowiła docenić i uroczyście uhonorować firma Cargill Polska. W połowie lutego br. firma zorganizowała Kongres Hodowców, w ramach którego powołano – pierwsze takie w kraju – „Forum Kobiet”. W tym roku po raz pierwszy wyróżniono i nagrodzono (specjalnymi na te okazję statuetkami) 15 kobiet. Jedną z nich była Elżbieta Kieliszek, żona świętej pamięci Wiesława Kieliszka, których hodowlane dokonania od lat znane i uznane są nie tylko w województwie lubelskim.
– Jakże byłam zaskoczona, kiedy wyczytano moją osobę. Nie czuję się bowiem ważną, zasługującą na wyróżnienie osobą – z nieukrywaną skromnością przyznała pani Elżbieta, dodając, jak ogromną jednak poczuła satysfakcję. – Bo przecież praca w gospodarstwie to moje życie i nie odnalazłabym się nigdzie indziej. Żadnej decyzji nie żałuję, bowiem praca w oborze zawsze dawała nam ogromną satysfakcję.
Warto w tym miejscu nadmienić, iż – jak „nieoficjalnie” się dowiedzieliśmy – pani Elżbieta przez prawie 30 lat nie opuściła żadnego doju krów. Gospodarstwo Elżbiety i Wiesława Kielis...
Kobiety – hodowczynie. Wytrwałe, pracowite, skromne i cierpliwe. Na co dzień swoją bardzo ciężką pracą, na równi z mężczyznami, a najczęściej ze znacznie większym zasobem obowiązków, wypracowują hodowlane sukcesy prowadzonych gospodarstw. Pracują niejako „w cieniu” swoich mężów, którzy – w zdecydowanej większości – odbierają uznanie i laury za wspólne przecież dokonania.