Dosyć boleśnie, a właściwie kosztownie, przekonali się o tym niejednokrotnie klienci sieci sklepów Biedronka. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wpłynęło bowiem wiele skarg od niezadowolonych klientów sieci, a przeprowadzone postępowanie wykazało, że przez długi czas płacili oni często więcej niż wynikało to z ceny na sklepowych półkach. „(Konsumenci) Nie zawsze mieli nawet tego świadomość” – stwierdził w swojej wypowiedzi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. Efektem tego było nałożenie przez Urząd kary w wysokości 115 mln złotych na właściciela sieci handlowej Biedronka (czyli spółkę Jeronimo Martins). Głównym powodem nałożenia kary było niezachowanie należytej staranności przy oznaczaniu cen, a konkretniej mówiąc: ceny przy kasie były niejednokrotnie wyższe niż te, które kupujący widział na półce. Przedstawiciele UOKiK argumentując swoją decyzję stwierdzili, że ta długotrwała praktyka spowodowała realne straty w portfelach kupujących, a co za tym idzie – bezpodstawne wzbogacenie się właściciela (sieci) ich kosztem.
Decyzja, która zapadła
w zeszłym tygodniu, nie jest jeszcze prawomocna, a wł...