Z inicjatywą powołania do życia KGW wyszła jako pierwsza. Planowała na poważnie zająć się działalnością społeczną po przejściu na emeryturę.
– Koło powstało wcześniej, niż zakładałam. Przed emeryturą. Zrezygnowałam z pracy, aby zająć się 97-letnim tatą – opowiada Janina Bartyna. – Nie czułam się jeszcze „wypalona zawodowo”, zaczęłam więc szukać dodatkowego zajęcia, które pozwoliłoby na realizację pasji. W ubiegłym roku w kwietniu powołałam koło gospodyń wiejskich.
Zaczęło się od Dnia Kobiet, który wspólnie z sołtyską Beatą Dechnik zorganizowały dla mieszkanek Jasiennika Starego (gmina Potok Górny). Sołtyska, obecnie wiceprzewodnicząca KGW, namówiła Janinę Bartynę, by jak najszybciej zarejestrować działalność.
– Oprócz OSP w naszej wsi nie było żadnej innej organizacji – wspomina przewodnicząca.
Kuferku, napełnij się
Janina Bartyna przyznaje, że koło stało się odskocznią od codzienności związanej z opieką nad ojcem. Remiza, w której mieści się siedziba koła, sąsiaduje z jej domem.
– Dzięki kołu wychodzę do ludzi, zapominam o troskach, spędzam czas w wesołym, twórczym towarzystwie. W r...