StoryEditorWiadomości rolnicze

Na podlaskich drogach

14.10.2020., 12:10h
Wiele akcji protestacyjnych odbyło się na Podlasiu. Rolników poruszających się z minimalną prędkością ok. 20 km/h, tamujących ruch można było zauważyć m.in. na drodze krajowej 66 (Zambrów – Wysokie Mazowieckie), DK 61 (Stawiski – Grajewo), DK 8 (Suwałki – Szypliszki) oraz DK 65 (Białystok – Grajewo). Zdeterminowani rolnicy nie blokowali całkowicie ruchu, lecz go spowalniali.

Zapytaliśmy producentów rolnych uczestniczących w protestach, jakie mają obawy w związku z planowanym wejściem w życie ustawy?

Łukasz Kossowski, rolnik z miejscowości Nur, powiat ostrowski, prowadzi rodzinne gospodarstwo o powierzchni 75 ha, specjalizujące się w hodowli bydła mlecznego. Stado podstawowe liczy 80 krów mlecznych o średniej wydajności 9600 kg rocznie. Hodowca jest dostawcą do SM Mlekpol.

– Akcja środowych protestów i blokowania dróg przyniosła pozytywny efekt zjednoczenia rolników. Być może ten opór przemówi do rozsądku rządzącym. Większość rolników jest świadoma zagrożenia i zbulwersowana tą sytuacją. Są to szczególnie osoby, które głosowały na partię rządzącą, która niosła do sejmu zupełnie inne postulaty niż obecnie realizowane. Ustawa to wymierzony cios w hodowców, w żadnym wypadku nie pomoże zwierzętom, natomiast zniszczy małe oraz średnie gospodarstwa rolne. Stanowi to ogromny problem, zwłaszcza dla hodowców na Podlasiu, gdzie mamy spore rozdrobnienie. Hodowcy obawiają się inwazji organizacji ekologicznych , które o dziwo, mają posiadać większe uprawnienia od służb państwowych. Ludzie bez wykształcenia po kilkudniowym kursie internetowym, będ...

Pozostało 79% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. grudzień 2024 14:12