– Zawsze chciałam, by nasze gospodarstwo nie było zwyczajne, w którym tylko doi się krowy, by czymś się wyróżniało i stąd pomysł na produkcję serów. Ważne było dla mnie także zachowanie tradycji, bowiem już babcia mojego męża robiła sery i pomyślałam, że warto byłoby odtworzyć te tradycje serowarskie. Nasze gospodarstwo zlokalizowane jest blisko takich miast jak Otwock czy Józefów, gdzie jest zapotrzebowanie na sery zagrodowe. Postanowiłam więc spróbować i uczestniczyłam w szkoleniu prowadzonym przez Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Pozyskałam środki unijne na budowę nowej serowarni, co okazało się bardzo trudne, ale dzięki determinacji mojego męża i pomocy wielu ludzi udało nam się to osiągnąć – mówi Agnieszka Piętka.
Serowarnia nie jest jedyną inwestycją, na jaką zdecydowała się pani Agnieszka.
– Widząc jak powoli zanika polska wieś i jej tradycje, próbuję pokazać młodzieży skąd tak naprawdę pochodzi mleko, jak się wytwarza sery. W związku z tym jesteśmy w trakcie tworzenia zagrody edukacyjnej o nazwie „Ranczo na Kolonii”. Widząc także, iż ludzie coraz częściej chcą odpoczywać od zgiełku miasta, pomyślałam, że a...