Minister rolnictwa wzywa producentów trzody chlewnej do bioasekuracji, która może uchronić ich przed afrykańskim pomorem świń. Nawet, jeśli choroba nie dotknie bezpośrednio stad świń, to sama obecność wirusa u dzików i tak skutkuje dla rolników problemami ze sprzedażą. Niestety, na to, czy ASF zostanie wykryty u dzików w okolicy nie mają wpływu, dlatego liczą, że rząd wyrówna im straty związane z wprowadzaniem stref i ograniczeń. Czyżby się przeliczyli?
Już projekt rozporządzenia rady ministrów zmieniającego przepisy dotyczące rekompensat wzbudził obawy i uwagi Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej POLPIG, który na piśmie skierował je do ministra rolnictwa. Nie zostały jednak uwzględnione w opublikowanym rozporządzeniu.
– Zapowiedzi rekompensat pojawiły się mniej więcej miesiąc temu. Później ten temat ucichł i nagle w życie weszło rozporządzenie z mnóstwem wad i niejasności, co spowodowało, że wielu rolników nie zakwalifikowało się do przyznania pomocy. Uwagi były zgłaszane na etapie konsultacji, ale nie zostały wzięte pod uwagę – twierdzi Mikołaj Baum, prezes zarządu Agraves, firmy doradczej dla gospodarstw rolnych ...
Rekompensaty dla producentów, którzy ponieśli straty z powodu ograniczeń związanych z ASF są od dawna wyczekiwane przez producentów trzody chlewnej. Pomoc została ogłoszona, ale w praktyce przy kompletowaniu dokumentacji i składaniu wniosków okazało się, że większość poszkodowanych rolników się do niej nie kwalifikuje. Dla kogo więc była przeznaczona – pytają organizacje rolnicze?