– Stara obora nie nadawała się już do odchowu młodzieży, dlatego zdecydowaliśmy się zainwestować w nowy budynek i stworzyć zwierzętom lepsze warunki, a nam ułatwić prace przy ich obsłudze – wyjaśnił Kamil Opacki.
W nowym obiekcie młodzi rolnicy mogą utrzymywać nawet 80 sztuk bydła. Po jednej stronie korytarza paszowego zaplanowano kojce dla poszczególnych grup opasów, po przeciwległej dla jałówek przeznaczonych na remont stada. Jałowice utrzymywane są na słomie, a bydło opasowe na rusztach, co zdaniem hodowców, podyktowane jest względami bezpieczeństwa. Posadzka szczelinowa eliminuje bowiem częste wchodzenie do kojców, by wymienić ściółkę. Kiedy odwiedziliśmy gospodarstwo, opasanych było 25 byczków, które sprzedawane są zazwyczaj w wadze ok. 300 kg.
Warto wspomnieć, że wraz z nowym budynkiem inwentarskim, w gospodarstwie „wyrosły” trzy silosy na kiszonki. Każdy o długości 6,5 m i 1,70 m szerokości.
Krowy mleczne oraz odpajane mlekiem cielęta Opaccy utrzymują w użytkowanej od lat, tradycyjnej, uwięziowej oborze z 35 stanowiskami. Od lat też, niezmiennie, produkują mleko od 30 krów.
– Taka obsada w zupełności nas sat...
Minął miesiąc odkąd Urszula i Kamil Opaccy użytkują nową oborę. I nie jest to bynajmniej nowy budynek dla krów, ale dla młodzieży i bydła opasowego, które stanowi dodatkowe źródło dochodu dla rozwijającego się gospodarstwa. Gospodarstwa, które w założeniu ma pozostać typowym, rodzinnym.