Żywa szopka po raz pierwszy, choć na mniejszą skalę, powstała w parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Golubiu-Dobrzyniu. Do kościoła zostały sprowadzone dwa gatunki zwierząt. Z jednego z gospodarstw pożyczono dwie owieczki. Wydzielono też mniejszą zagrodę dla trzech miniaturowych królików. Kupił je jeden z wikariuszy w sklepie zoologicznym, wraz z karmą dla nich. Króliki miały zapewnione poidło z czystą wodą oraz dostęp do paszy. Szopka oraz przebywające w niej króliki były częścią większej propozycji skierowanej do najmłodszych parafian.
– W Boże Narodzenie ogłosiłem, że będzie zorganizowany konkurs. Aby wziąć w nim udział, konieczna była zgoda rodziców. Konkurs polegał na wykonaniu korony z okazji Święta Trzech Króli. Nagrodą za trzy najlepsze prace miały być króliki z bożonarodzeniowej szopki. Wiem, że niektórzy z biorących udział w konkursie zaczęli gromadzić niezbędne wyposażenie. Kiedy organizujemy zwykłe konkursy, na przykład na wykonanie różańców, mamy od 100 do nawet 250 zgłoszeń. W konkursie na koronę udział wzięło 29 dzieci – opowiada ks. kan. Jarosław Kulesza, proboszcz parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej....
Żywe szopki bożonarodzeniowe powstają co roku w wielu miejscowościach w naszym kraju. Tak było między innymi w Łomży, Ciechanowcu czy Białymstoku. Na Podlasiu największa szopka stanęła w Łomży przy kościele pw. św. Andrzeja Boboli. Trafiło do niej 150 zwierząt, które należą do miejscowych rolników. Jak donosiła PAP, w szopce znalazły się między innymi owce, gęsi, gołębie, perliczki, pawie, bażanty, przepiórki, a także króliki.