StoryEditorWiadomości rolnicze

Będą problemy z nawożeniem rzepaku mocznikiem

11.05.2021., 08:05h
W tym gospodarstwie nawożenie jest przemyślane, odbywa się w oparciu o badania zasobności gleby i rzeczywiste zapotrzebowanie roślin. Spora jego część jest przygotowywana na miejscu po to, żeby można było precyzyjnie dawkować poszczególne substancje odżywcze. Piotr Jacyk z Kobylnicy Wołoskiej (pow. lubaczowski) dzieli się swoimi doświadczeniami, dotyczącymi nawożenia rzepaku ozimego.
podkarpackie

Pan Piotr z córką Dominiką i synem Grzegorzem prowadzą uprawy na ok. 100 ha. Przeważają ziemie klasy IIIb i IVa, choć są także gleby słabsze V i VI klasy.

Bez pługa

To drugi sezon, w którym większość upraw jest prowadzona w technologii bezorkowej. – Już ok. 80% powierzchni jest tak uprawiana – mówi Piotr Jacyk, który w tym celu zaadaptował głębosz, tak żeby odpowiadał dokładnie jego potrzebom. – Lemiesze ze starego pługa dodałem między zębami głębosza jako dodatkowe elementy podcinające. Dzięki temu także podczas pracy na płytszych profilach, ok. 30-centymetrowych, ziemia jest spulchniona równomiernie, na całej szerokości roboczej – wyjaśnia pan Piotr.

W gospodarstwie państwa Jacyków w ostatnich latach wysiewane są kiłotolerancyjne odmiany mieszańcowe rzepaku z hodowli Pioneera. Jesienią ub. roku taka właśnie odmiana zajęła 30 ha. – Co prawda nie zaleca się siewu odmian kiłotolerancyjnych na stanowiskach, gdzie kiła kapusty nie wystąpiła, ale w naszym rejonie pojawiły się już jej ogniska i wolimy się asekurować. Nie zaobserwowaliśmy przy tym obniżenia plonowania – stwierdza rolnik. Dodaje, że wysiewane w gospodars...

Pozostało 85% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. grudzień 2024 01:57