StoryEditorWiadomości rolnicze

Emilia kiszoną ma duszę

11.05.2021., 08:05h
Sok z kiszonych ogórków i kapusty. Zakwas z kapusty i buraków. Kiszone: czosnek, rzodkiewka, kalafior i kapuściane głowy. To wszystko w gustownych butelkach i słoikach wystawione w internetowym sklepie. Bo Emilia Sznajder z Karnic postanowiła z małego rodzinnego gospodarstwa uczynić firmę. Udało się jej to zrobić tak, by nie stracić nic z tego, co „domowe”, „swojskie” czy „rzemieślnicze”, a jednocześnie stać się małym przedsiębiorstwem. Widocznym dla konsumentów i promującym swoją markę.
dolnośląskie

– Wprowadziłam do naszej rodzinnej firmy budowanie marki, czyli elementy marketingu w małym gospodarstwie rolnym. To coś nowego na wsi. Rolnicy istnieją najczęściej jako mali, zaufani producenci, do których przyjeżdża pośrednik, kupuje od nich i skrzętnie pilnuje, by nie wydało się, od kogo nabywa dobrej jakości towar. Potem sprzedaje to pod swoją marką, zarabia. A rolnik dalej jest w przysłowiowym polu, zarabiając mniej i ponosząc wszelkie konsekwencje pracy „pod chmurką” – mówi Emilia.

Z beczki do beczki

Do Pracz w Dolinie Baryczy ze Stanisławowa na dawnych Kresach przyjechali po wojnie dziadkowie Emilii. Czasem opowiadali o rodzinnej wsi, choć wydarzenia z tamtych czasów były bardzo bolesne. Ale w innych opowieściach dużo było o dziadkowej miłości do drewna. Dziadek Stefan był z zamiłowania stolarzem – robił taboreciki, kołyski, biurka, miał swój zakład. I kiedy osiedlili się w Praczach, okazało się, że jakoś dużo ma zamówień na dębowe beczki. Nawet na 300 rocznie.

– Po latach, kiedy już interesowałam się zdrowym odżywianiem i poznawałam tradycje regionu, odkryłam niezwykłą historię. Dolina Baryczy był...

Pozostało 88% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. grudzień 2024 00:11