StoryEditorWiadomości rolnicze

Trawom nasiennym w czerwcu zabrakło wody

28.09.2021., 11:09h
Zakład Doświadczalny w Bartążku i plantacje życicy trwałej Bokser odwiedzam po raz kolejny. Raz byłam na spotkaniu zimą i wtedy dyrektor Zakładu Ryszard Kostrzewski udowadniał, że uprawa traw nasiennych jest ciekawą, a przede wszystkim opłacalną alternatywą dla produkcji zbóż.
warmińsko-mazurskie

Kolejny raz lustrowałam plantację w towarzystwie dyrektora i opiekuna plantacji Dariusza Księżaka z firmy Sowul & Sowul z Biskupca. Plantacja była w dobrej kondycji, zdrowa i bardzo dobrze rokowała. W lipcu podczas żniw postanowiłam sprawdzić, jaki uzyskano plon i czy wszystko poszło tak, jak zaplanowano?

Zdrowe,
dobrze rokujące plantacje

Zakład w Bartążku zajmuje się głównie reprodukcją materiału hodowlanego. W tej chwili „pod pługiem” jest ok. 380 ha, licząc łącznie grunty własne i dzierżawione. Reprodukowane są głównie zboża, choć patrząc z punktu widzenia płodozmianu jest pewna nieprawidłowość, bo zboża w strukturze zasiewów powinny stanowić do 50 proc.

– Uprawiamy także rzepak, na słabszych glebach V i VI klasy, mamy łubin wąskolistny słodką odmianę Samba oraz trawy nasienne zakontraktowane dla wybranych hodowli – wylicza Ryszard Kostrzewski, dyrektor zakładu doświadczalnego w Bartążku.

Rozmówca przypomina, że prawie 12 ha plantacja trawy nasiennej, o której mówimy, została założona wiosną 2019 roku w miejscowości Skajboty. Wsiano wówczas 10 kg życicy trwałej odmiany Bokser w jęczmień jary od...

Pozostało 87% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. grudzień 2024 10:09