StoryEditorWiadomości rolnicze

Stare chlewnie pustoszeją, nowych nie kończą

14.03.2022., 10:03h
Anna i Sławomir Kopańscy prowadzą gospodarstwo utrzymujące trzodę chlewną. Podkreślają, że ostatnie lata były ciężkie dla tej produkcji, ale obecną sytuację uważają za dramatyczną. Niskie ceny żywca i galopujący wzrost kosztów produkcji sprawiły, że gospodarze na różne sposoby musieli walczyć o utrzymanie płynności finansowej swojego gospodarstwa.

lubelskie

Ponad 17 lat temu pan Sławomir otrzymał od ojca jedną maciorę, a wkrótce po tym dokupił jeszcze cztery młode loszki.

– Utrzymując pięć macior, mieliśmy pieniądze na życie i rozwój gospodarstwa. Początkowo w produkcji trzody chlewnej było całkiem nieźle, jednak ostatnie lata są trudne dla tej branży. Obecnie z kilku macior nie dałoby się nawet utrzymać, nie mówiąc już o prowadzeniu inwestycji. W naszym rejonie były do niedawna małe hodowle utrzymujące po 3–4 lochy, ale cena 3,50 zł za kilogram żywca przyczyniła się do ich likwidacji. Chlewnie w okolicy w wielu przypadkach opustoszały. Pozostali tylko ci, którzy mają jakieś zobowiązania i nie mogą całkowicie zlikwidować produkcji, więc zredukowali stada do niewielkiej liczby sztuk – mówi Sławomir Kopański.

Obecnie gospodarze prowadzą produkcję w cyklu otwartym i tuczą tylko krajowe warchlaki. Mają w sąsiednim powiecie sprawdzone gospodarstwo utrzymujące lochy, w którym się zaopatrują w warchlaki. Tuczniki sprzedawane są na wagę żywą przy masie ciała 120–130 kg. Ostatnio rolnicy sprzedali zwierzęta w grudniu ubiegłego roku, lecz niestety uzyskali cenę poniżej 4 zł/kg. ...

Pozostało 79% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. grudzień 2024 20:45