StoryEditorWiadomości rolnicze

Co się odwlecze, to nie uciecze

21.03.2022., 18:03h
Strażakiem jest z dziada pradziada. Tak mówi o sobie druh Jan Grygorcewicz, wiceprezes, naczelnik, kronikarz oraz opiekun Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP w Granowicach.
dolnośląskie

Granowice to niewielka wieś położona w gminie Wądroże Wielkie na Dolnym Śląsku, licząca zaledwie trzystu mieszkańców.

31 marca 1946 r. rolnik z Granowic Stanisław Masłowski został powołany przez Komendę Powiatową w Legnicy do odbycia podstawowego kursu strażaka. Po przeszkoleniu przystąpił do werbowania ludzi chętnych do wstąpienia do ochotniczej straży pożarnej i jako prezes stanął na jej czele. Jak wynika z zapisków kronikarskich, początki były ciężkie. Remiza była zdewastowana, wymagała natychmiastowego generalnego remontu, brakowało także sprzętu. Wiele pracy w tym trudnym okresie włożyli druhowie: Teofil Pasternak, Władysław Sufczyński, Stanisław Czapla, Andrzej Szyba, Jan Masłowski, Franciszek Sufczyński i dziadek obecnego wiceprezesa – Aleksander Grygorcewicz.

– Mój pradziadek Aleksander służył w końcowych latach XIX w. w Związku Ochotniczej Straży Pożarnej w Wilnie – wspomina dh Jan Grygorcewicz. – W jego ślady poszedł mój dziadek, również Aleksander i ojciec Antoni. Obaj byli członkami miejscowej, granowickiej jednostki.

Prezesem OSP Granowice jest dh Andrzej Sobiegraj. Jak mówią strażac...

Pozostało 78% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. wrzesień 2024 00:26