mazowieckie
– Kilka lat temu zacząłem stopniowo likwidować stado krów, zastępując je opasami. W efekcie w 2016 r. zostało w oborze zaledwie 5 krów. Przyszedł okres, w którym żywiec wołowy bardzo staniał. Utrzymanie płynności finansowej w produkcji opasów jest bardzo trudne. Wprawdzie ustawiłem tak produkcję, by co kwartał sprzedawać ok. 6 buhajów, ale było to założenie teoretyczne. Zdarza się bowiem, że niektóre sztuki gorzej przyrastają i jeśli do tego spadnie cena, to przychód ze sprzedaży zwierząt jest znacznie mniejszy niż planowany. Natomiast produkcja mleka daje stabilizację w uzyskiwaniu dochodów. Tak więc w 2017 r. skorzystałem z dofinansowania do zakupu 10 jałówek mlecznych i dzięki temu wsparciu szybko wróciłem do wielkości stada sprzed redukcji – mówi Rafał Wyszomierski, który nie zamierza jednak całkowicie zrezygnować z opasania buhajków.
Krowy w gospodarstwie państwa Wyszomierskich utrzymywane są w oborze z lat 60., która w 2002 roku została rozbudowana i zmodernizowana. Jest to budynek uwięziowy, jednak dój odbywa się w hali udojowej 2x2 rybia ość. Obornik usuwany jest za pomocą hydraulicznego zgarniacza....