warmińsko-mazurskie
Krem – naturalny. Na mleku, śmietanie, maśle. Z owocami, dżemami, frużelinami własnej produkcji. Torty pokryte są robioną własnoręcznie masą cukrową. Też regularnie modyfikowaną w licznych domowych eksperymentach.
– U mnie każde przełożenie wymyśla się w trakcie pracy. Ludzie przychodzą i mówią, że chcą taki sam jak ktoś inny. Mówię, że to niemożliwe. Każdy tort jest inny. Mam ciastka pod ręką – pokruszę je i dodam do masy. Leżą jakieś cukierki – też dorzucę. Trochę jak praca artysty – mówi Barbara.
Dodaje, że te równiutkie torty w Internecie to często atrapy ze styropianu. Prawdziwe torty rzadko bywają „od linijki”. Jednak na tym polega ich urok.
Najpierw dla sąsiadki
Barbara pierwszy swój tort zrobiła na roczek córki. Dziś go zupełnie nie pamięta. Pewnie były to biszkoptowe placki przełożone maślanym kremem i kilka wisienek dla dekoracji. Kiedy jeszcze mieszkała z rodziną w Węgorzewie, sąsiadka poprosiła ją, żeby zrobiła tort dla męża na urodziny. Posmakował, więc pojawiła się ponownie i poprosiła o tort dla koleżanki. Barbara zrobiła drugi, piąty, dziesiąty... „Biedronkę” – pierwszy tort z ma...