– Zawsze mamy buhaja kryjącego w stadzie, którego wymieniamy co 2 lata, tak aby nie krył swoich córek. Nie może być to przypadkowy buhaj, lecz z czołowego stada, o dobrej genetyce i wydajności, oczywiście licencjonowany, dopuszczony do rozrodu. Obecnie kryje u nas buhaj pochodzący z obory Adama Przeździeckiego z miejscowości Grodzkie Szczepanowięta. To czarno- biały hf i takie też bydło dominuje w naszej oborze – powiedział młody hodowca.
Główną przewagą krycia naturalnego nad inseminacją dla Mateusza Hryniewickiego jest lepsza skuteczność. Krycie naturalne stosowane jest tu powszechnie w przypadku jałówek, których rozród prowadzony jest w systemie haremowym, a więc buhaj na co dzień przebywa z grupą jałówek przeznaczonych do krycia. On sam wykrywa jałówkę w rui i ją zapładnia. Dzięki temu hodowca ma znacznie mniej obowiązków.
– Najlepsze krowy, po których chcemy dochować się córek, inseminuję przy użyciu nasienia buhajów ze Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy. Choć krycie naturalne jest bardzo wygodne i skuteczne, to nie możemy zdać się na nie w 100% – dodał Mateusz Hryniewicki.
...