Od kilku tygodni słyszymy w mediach coraz głośniejsze apele lekarzy o oddawanie osocza. Kierowane są do tak zwanych ozdrowieńców. Wszystko po to, żeby ci, którzy właśnie chorują na COVID-19, mogli skorzystać z dobroczynnych przeciwciał. Ale co to właściwie jest to osocze, kto to jest ozdrowieniec i czym są przeciwciała?
Krwinki w bezbarwnym osoczu
Jak wygląda krew, każdy wie. Kilka chwil po skaleczeniu przybiera postać stałą, ale dopóki krąży po naszych nienaruszonych naczyniach, jest płynem. Zawiera w sobie różne elementy – czerwone krwinki – dzięki którym jest czerwona, ale też krwinki białe z całą gamą odmian i płytki krwi. Ale te wszystkie elementy muszą być w czymś zawieszone, w czymś przecież unoszą się. Otóż pływają właśnie w osoczu, które nazywane jest płynną częścią krwi i stanowi 55% jej objętości. Osocze, które w rzeczywistości jest bezbarwnym, czy raczej jasnożółtym płynem, składa się w aż 91% z wody! 8% to różnego typu substancje – białka, cukry, witaminy, enzymy. 1% zostaje na związki nieorganiczne – w tym m.in. jony metali – które są odpowiedzialne za równowagę kwasowo-zasadową całego organizmu. Ale dlaczego chorym tak bardzo miałoby być potrzebne...