Ciekawe informacje nadeszły z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tomasz Chróstny, prezes tej instytucji, nałożył na właściciela sieci Biedronka karę w wysokości 115 mln zł. Oczywiście, do zapłaty tej kary droga jest daleka, bo sieć na pewno odwoła się do Sądu Antymonopolowego. Jednak już sam fakt brzmi krzepiąco. Biedronka została ukarana za mylne informowanie o cenach i promocjach. Za towar, który na półce kosztował 9,90, zł w kasie zapłacić trzeba było np. 15,90 zł. W zasadzie śmiało można takie kary hurtem nałożyć na wszystkie sieci handlowe, które z takich praktyk uczyniły zasadę działania. Ale nie czepiajmy się szczegółów.
Jeden z przedstawicieli handlowego środowiska stwierdził, że za tą karą stoją decyzje polityczne. I naszym zdaniem tak powinno być. Bo bez decyzji politycznej nikt nie pójdzie na wojnę z siecią, która ma ponad 3000 sklepów, a wartość jej sprzedaży rocznie przekracza 50 mld zł. Dla porównania dodajmy, że roczne przychody Orlenu to 111 mld zł (w 2019 r.). Mamy nadzieję, że ostatnia kara podziała na Biedronkę i inne sieci trzeźwiąco. Że pojawi się tam refleksja dotycząca uczciwego traktowania zaró...