– W naszym terenie w oborach mlecznych dominuje czerwono-biały hf. Jest to odmiana nieco mniej wydajna pod względem mleczności w stosunku do czarno-białego hfa, ale za to mniej koścista, o mocniejszej budowie. Krowy osiągają wyższe wagi, co ma znaczenie przy ich brakowaniu. Ponadto zauważyłem, że są to sztuki odporniejsze, zdrowsze i co prawda nieznacznie, ale mają wyższe parametry białka i tłuszczu w mleku – powiedział Alfred Dreszer, w którego oborze można znaleźć także pojedyncze sztuki czarno-białe i na tej podstawie wysnuł właśnie takie wnioski.
Dwie miniładowarki
Oborę hodowcy doposażyli w dojarkę
przewodową z czterema aparatami
udojowymi, z której mleko
trafia do schładzalnika o pojemności
1200 l. Stół paszowy o szerokości
2 m nie pozwala na wjazd większego
sprzętu. W zasadzie daje możliwość
poruszania się tylko miniładowarką,
która, zdaniem Alfreda Dreszera,
jest koniecznym sprzętem w takim
gospodarstwie jak jego, dlatego sam
użytkuje aż dwie takie maszyny. Ich
szerokość robocza wynosi ok. 1 m.
– Obora uwięziowa jest dość wąska, ale miniładowarką mogę dowieźć paszę na stół paszowy, a także usunąć ob...