● Skąd zainteresowanie hodowlą zwierząt i prowadzeniem gospodarstwa?
– Pod koniec studiów na kierunku Biologia na Uniwersytecie w Białymstoku, gdy rozglądałam się za pracą, pojawiła się możliwość przejęcia gospodarstwa rolnego po dziadkach. Znajomi podpowiadali mi, abym skorzystała z programu dofinansowania na rozwój gospodarstwa. Zdecydowałam się skorzystać z programu wsparcia dla młodego rolnika. Było to 75 tys. złotych dofinansowania, które przeznaczyłam na remont budynków. Fundusze pomogły unowocześnić gospodarstwo i zapewnić lepszy dobrostan dla inwentarza. Hodowlę zwierząt zaczynałam praktycznie od zera. Jak sprowadziłam się do Laszek z rodzinnej wsi Jabłoń Kościelna, babcia posiadała jedynie parę kur. Na początku nastawiłam się głównie na bydło mięsne, dlatego zakupiłam siedem mamek rasy hereford. Trzeba było sobie radzić, buhaja do reprodukcji stada wypożyczałam od znajomych, następnie co roku cieliczki zostawiałam na rozwój hodowli, a byczki sprzedawałam. Od samego początku wszyscy sąsiedzi pukali się w głowę i nie dawali wiary, że młoda kobieta poradzi sobie na gospodarstwie. Obecnie gospodarzę na 36 ha, z czego 16 ha stanowi ziemia odziedziczona po dziadkach. 20 ...
Emilia Korolczuk, młoda, zaradna, wykształcona rolniczka, pełniąca funkcję sołtysa we wsi Laszki, postanowiła walczyć z tradycyjnymi stereotypami. Na przekór innym zadecydowała o rozwoju gospodarstwa odziedziczonego po dziadkach. Wielką popularność przyniósł Emilce udział w kultowym serialu: „Rolnicy. Podlasie”.