StoryEditorWiadomości rolnicze

Fasola ma przyszłość

15.07.2020., 11:07h
Ma zapewniony zbyt w stabilnej cenie. Cenna w zmianowaniu, może być interesującą alternatywą np. dla buraka cukrowego – przekonuje Czesław Kuliński, który w swoim gospodarstwie w Hostynnym-Kolonii od dwudziestu lat zajmuje się uprawą fasoli na suche ziarno. Jego synowie Jakub i Paweł prowadzą firmę skupującą i eksportującą fasolę oraz dystrybuującą maszyny do jej zbioru, czyszczenia i sortowania.

Zamojszczyzna to fasolowe zagłębie nie od dziś. – A rolników, którzy się decydują na ten rodzaj uprawy przybywa. Składa się na to kilka powodów – mówi Jakub Kuliński, prezes BeanPol. – Jest popyt, nie brakuje firm zajmujących się skupem, panuje tu sprzyjający uprawie mikroklimat.

Preferuję drobną
Fasola wymaga żyznych gleb, które szybko się nagrzewają i charakteryzują się dużą zawartością próchnicy. – A co do mikroklimatu istotny jest poziom wilgotności i nasłonecznienia – rozwija temat Czesław Kuliński. – Poza tym fasola nie toleruje gleb, gdzie stosunki wodno-powietrzne są zachwiane i przewiewność jest zbyt niska. Roślina wymaga dbałości o glebę, utrzymywania jej obojętnego odczynu. Uprawia się ją na terenach równinnych, ponieważ fasola źle toleruje duże różnice poziomów. Te wszystkie elementy stanowią o jakości i wielkości plonu, który kształtuje się zazwyczaj w przedziale 2–3,5 tony z ha.

W gospodarstwie w Hostynnym-Kolonii na glebach I, II i III klasy fasole są uprawiane (w zależności od roku) zwykle na 15–20 ha. Wracają na to samo stanowisko co trzy lata (zalecenia mówią o czterech latach).

– Mimo...

Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 15:03