– Na zamontowanie instalacji fotowoltaicznej na dachu domu zdecydowaliśmy się już ponad rok temu – mówi Jolanta Kępka z Zalesia Kolonii (województwo lubelskie). – Mieliśmy otrzymać unijne dofinansowanie za pośrednictwem naszego urzędu gminy. Ale ten program strasznie się ślimaczy, więc gdy firma Columbus zaproponowała nam instalację swojej technologii, zrezygnowaliśmy z czekania, aż ruszy samorządowy projekt.
Pod wymiar
W czerwcu technicy zainstalowali
na dachu domu w Zalesiu
Kolonii czternaście paneli fotowoltaicznych.
– Przyjechało dwóch ludzi, zrobili całą instalację migiem, w pięć godzin. Wszystko pracuje od czerwca. Zapewniają oczywiście serwis i internetowe monitorowanie pracy instalacji, ale nie wydarzyło się nic, co wymagałoby interwencji – opowiada pani Jolanta.
Jest zadowolona z decyzji tym bardziej, że gdyby pozostała w gminnym programie, instalacja wciąż byłaby tylko na papierze – w samorządowym projekcie do tej pory nie ma postępów.
Kolejna zaleta instalacji to możliwość wybrania dowolnej liczby paneli. W przypadku gminnego programu ich liczba była bowiem odgórnie ograniczona.
...