Współcześnie najlepsze gospodarstwa to takie, które uzyskują wysoki poziom wydajności przy niewielkim udziale loch problematycznych. Na ten właśnie element najbardziej zwracali uwagę prelegenci podczas konferencji zorganizowanej przez firmę Topigs Norsvin w Luboniu pod Poznaniem. Podkreślano, iż należy zapewnić łatwiejszą obsługę loch ze względu na zmniejszającą się liczbę dostępnych na rynku pracowników. W tuczu natomiast istotne jest polepszanie zdrowotności świń i ujednolicenie zwierząt.
Firma Topigs Norsvin działa w 54 krajach i dostarcza genetykę dla producentów trzody chlewnej. Na całym świecie jest to 1,7 mln loszek rocznie oraz 10 mln dawek nasienia.
– Topigs Norsvin ma ambicje bycia liderem dostarczającym klientom produkt, który pozwoli im na obniżanie kosztów. Nasz program hodowlany zakłada podwojenie postępu genetycznego na poziomie klienta – mówił Arno van de Laar z Topigs Norsvin.
Zamykają się małe, rozrastają duże
Niemcy odnotowały redukcję liczby loch z 2,3 mln w 2008 roku do 1,9 mln w 2018 roku i spodziewany jest dalszy spadek pogłowia macior. Liczba ferm utrzymujących lochy zmniejszyła się w tym czasie z 22,8 ty...
Producenci trzody chlewnej wraz z rosnącymi kosztami, zwłaszcza pasz, zmuszeni zostali do powiększania skali produkcji i podnoszenia wydajności. Większa skala chowu to jednak wyższa ekspozycja na infekcje. Potrzebne są więc zwierzęta, które będą wydajne, a jednocześnie bardziej odporne na choroby i wymagające coraz mniej obsługi. To kolejne wyzwanie dla genetyki.