– Mając takie warunki, grzechem byłoby nie skorzystać z wypasania bydła będącego najtańszą formą żywienia i wcale nie jest prawdą, że wysokowydajne hf-y nie nadają się do wypasu. Oczywiście muszą być to pastwiska zadbane, a więc przesiewane co najmniej co 4 lata, aby utrzymywały się na nich cenne gatunki, w tym rośliny motylkowe – oznajmił Konrad Krupiński.
Początek maja deszczowy
Młoda zielonka, jaką pobiera bydło
z pastwisk dostarcza dużo białka,
które rolnik bilansuje z energią
poprzez dokarmianie w oborze.
Tam krowy otrzymują kiszonkę
z kukurydzy, suszone wysłodki
buraczane oraz mieszankę treściwą
powstającą w gospodarstwie na
bazie własnych zbóż i komponentów
z zakupu m.in. takich jak śruta
sojowa i śruta rzepakowa.
Suchy marzec i kwiecień spędzały sen z powiek młodemu rolnikowi, obawiał się zwłaszcza o stan użytków zielonych, że nie będzie miał gdzie wypasać bydła. Na szczęście póki co sytuację uratowała deszczowa pierwsza połowa maja. W noc poprzedzającą naszą wizytę w gospodarstwie spadło 30 l wody na m2, co wręcz utrudniało chodzenie po pastwiskach, na których stała woda.
...