StoryEditorWiadomości rolnicze

I ty możesz zostać superbohaterem

12.07.2021., 14:07h
Do bazy dawców szpiku trafiła przez przypadek. Zarejestrowała się tylko dlatego, że nie spełniała wymogów jako potencjalna dawczyni krwi. A chciała pomagać. Kiedy pięć lat później odebrała telefon z pytaniem, czy wciąż jest gotowa ratować cudze życie, nie miała wątpliwości. – Drugi raz postąpiłabym tak samo – mówi Edyta Kamińska z Łap. – Oddawanie szpiku nie boli, w żaden sposób nie zagraża życiu dawcy – zapewnia. – To najpiękniejszy prezent, który można podarować choremu człowiekowi. Nowe życie.
podlaskie

Luty 2019 roku. Dwudziestotrzyletnia studentka z Łap (wywodząca się z Jeńków, sąsiednej wioski przyp. red.) akurat przygotowuje się do sesji egzaminacyjnej, kiedy dzwoni telefon. W słuchawce pada krótkie pytanie: czy podtrzymuje chęć oddania szpiku i kiedy najszybciej może wykonać badania. Prawdopodobnie może zostać dawcą. Jest ktoś, kto bardzo potrzebuje jej pomocy. Liczy się każdy dzień.

– Telefon od prezesa fundacji „Naszpikowani” był dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Zupełnie zapomniałam, że jestem w bazie dawców szpiku – wspomina Edyta Kamińska. – Czym prędzej ubrałam się i od razu pojechałam wykonać badania.

Jak w złym śnie

W grudniu 2018 roku Edyta i Norbert Werpachowscy organizują 4-letniej córeczce wymarzone przyjęcie urodzinowe. Dziewczynka pierwszy raz będzie świętować w centrum rozrywki z basenem z kulkami. Rodziców niespecjalnie dziwi fakt, że po zabawie Madzia ma lekko posiniaczone nogi. Niepokoją ich za to nawracające infekcje. Planują wybrać się do pediatry po Nowym Roku. Jednak w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia podejmują decyzję o wcześ-
niejszej konsultacji lekarskiej. Córka n...

Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. wrzesień 2024 03:16