Wybory prezydenckie, które odbędą się 28 czerwca, są znacznie lepszym rozwiązaniem niż te planowane na 10 maja, które miały się odbyć wyłącznie w formie korespondencyjnej i w atmosferze wielkiego strachu przed koronawirusową zarazą. Na dodatek, majowe wybory byłyby poprzedzone mocno ograniczoną kampanią wyborczą. Teraz zagrożenie wspomnianą zarazą jest też duże, ale w ramach rozmrażania wszystkiego, rozmroziliśmy też swoje obawy z nią związane. Czy aby nie za wcześniej? Drodzy Czytelnicy, strzeżcie się koronawirusa! Metody są Wam znane. Ale idźcie głosować. W myśl hasła: każdy wiejski głos na wagę złota.
Wielka szkoda, że w wirze jakże hałaśliwej kampanii przed wyborami prezydenckimi polskie rolnictwo jest głównie postrzegane i następnie oceniane przez pryzmat różnych zastępczych albo pobocznych tematów. I tak: na przełomie maja i czerwca podniesiono larum, że czereśnie są po 40 zł za kilogram i ta cena nijak ma się do zasobności portfela przeciętnego obywatela. Tylko jakoś brakowało informacji, że te czereśnie są z importu.
Następnie rozpętała się narodowa dyskusja w histerycznym tonie pod tytułem: kto będzie ...