StoryEditorWiadomości rolnicze

Kiszonka dla hf-a jak paliwo dla odrzutowca

25.09.2020., 10:09h
Warkot traktorów i sieczkarni – tak po krótce można opisać sytuację, jaką zastaliśmy w gospodarstwie rodziny Jastrzębskich, która była w trakcie zbioru kukurydzy na kiszonkę. To szczególny czas przygotowania najważniejszej energetycznej i objętościowej paszy w gospodarstwie, której jakość zadecyduje o wynikach produkcyjnych osiąganych w kolejnym roku.

Tym razem kukurydza wyrosła na ponad 4 m, a miejscami wręcz wyległa. Pomiary wykonane przez Jarosława Jastrzębskiego tuż przed zbiorem wykazały średnią wysokość roślin na poziomie 4,3 m. Dość korzystnie wygląda też ilość i wykształcenie kolb, co wróży duży udział skrobi. Pomiary wykonane podczas zbioru przez sieczkarnie wykazały, że zbierane rośliny charakteryzowały się suchą masą na poziomie 35%, a średni plon oscylował w granicach 60 ton z ha. Jarosław Jastrzębski preferuje nieco dłuższe pocięcie roślin kukurydzy na kawałki 1,5 cm, za to jak przyznał, bardzo dokładnie muszą być zgniecione ziarniaki, co decyduje o udziale strawnej energii, którą krowy zamienią na mleko.

Ujeździć, okryć, zakisić
Zielona masa zebrana z 50 ha została dokładnie ujeżdżona na pryzmie o wymiarach 150 x 18 m. To właśnie do etapu ubijania i okrywania pryzmy Jarosław Jastrzębski, jak i jego synowie Grzegorz i Michał przywiązują bardzo dużą wagę.

– Trzeba zapewnić kiszonce warunki beztlenowe, tak aby fermentacja mlekowa przebiegała szybko i sprawnie. To zadecyduje o jakości kiszonki, jej smakowitości i wyeliminowaniu strat d...

Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 00:58