Na kanale YouTube dostępny jest film pod niepozornym tytułem „Podkoziołek na Kujawach 1965”. Przebierańcy, ubrani na biało, wyskakują z domu i trudno ich odróżnić od chodnika. Wszystko pokrywa śnieg. Takich kóz już dzisiaj nie ma. Nie tylko dlatego, że zimy ciepłe tak, że kilkunastolatki nie mają pojęcia, co to śnieg. Dziś już nie ma wielu tych, którzy kozę do Cienciska przywieźli i tam ją zakorzeniali.
– Mamy najstarszą kozę. Zapoczątkował ją tu Wincenty Czubachowski, mój ojciec. Był 1946 rok – opowiada Danuta.
Cwaniak Kominiarz
Wincenta pamięta Grzegorz, który urodził się chwilę po wojnie.
– Nikogo nie trzeba było przekonywać. O, tu na zdjęciu. Jeden przebrany za cyganichę, drugi – za jej męża. Skąd takie czarne włosy? Koński ogon! A tu – ogon diabelski, czyli od byka – Grzegorz z Teresą próbują ustalić, kto jest kim na zdjęciu zrobionym niedługo po wojnie. Padają nazwiska nieżyjących już sąsiadów. Ten jest Niedźwiedziem, ten Dziadem, który go prowadza. Tamten – Kominiarzem. Jeszcze Bocian i koniecznie orkiestra. I, oczywiście, Koza.
– Z prawdziwymi rogami, przytwierdzonymi do drewna. A cycki to mia...