StoryEditorWiadomości rolnicze

Kwadratura spółki wodnej jest do rozwiązania

06.12.2021., 12:12h
Mimo powtarzających się lat mokrych i powodziowych przeplatanych suchymi stan rolniczych melioracji się nie poprawia. System jest bowiem tak skonstruowany, że rolnicy na spółki wodne płacą niechętnie, ponieważ spółki niewiele robią. Te ostatnie z kolei twierdzą, że nie mają pieniędzy, gdyż rolnicy nie płacą składek.

opolskie

W wielu gminach w ogóle nie ma spółek wodnych, a więc żadna gospodarka wodna nie jest prowadzona. W rezultacie na przykład podtopienia wiosek, choćby po deszczach nawalnych, albo zalewanie pól po ulewach jest standardem. Na szczęście nie zawsze i nie wszędzie tak jest.

Choć powoli i stopniowo, jednak powyższy czarny scenariusz zmienia się na Opolszczyźnie. Tamtejsza izba rolnicza wspiera te zmiany.

Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu, mówi dyplomatycznie o słabej kondycji spółek wodnych, ale jako jednego z winowajców tego stanu rzeczy wskazuje także rolników i mieszkańców wsi, którzy w niewielkiej części płacą składki na rzecz spółek, czyli 5 zł za posesję i 10 zł/ha ziemi uprawnej.

Mimo to próbuje znaleźć panaceum na zmianę tak fatalnego stanu rzeczy. W coraz większym stopniu to mu się udaje, ponieważ w regionie jest coraz więcej dobrych przykładów.

– W naszej spółce ściągalność składek jest na poziomie 90%. Tylko niektórzy z rolników nie płacą – cieszy się Kazimierz Morawiec z Samodzielnej Miejsko-Gminnej Spółki Wodnej w Byczynie (powiat kluczborski). – Ale wiem, że jest różnie w różnych miejscowościach. ...

Pozostało 84% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. wrzesień 2024 07:20