mazowieckie
Świnie utrzymywane są w dwóch budynkach: z 1978 roku i z 2004 roku. W starszym są porodówki, sektor loch luźnych i prośnych. Ponadto urządzona jest tam warchlakarnia, w której zastosowano plastikowe ruszta. W nowszym obiekcie znajduje się tuczarnia na głębokiej ściółce.– Wybierając głęboką ściółkę, kierowałem się głównie dobrem zwierząt. Uważam, że w takim systemie tuczniki mają większy komfort niż na rusztach. Ponadto gospodaruję na słabych glebach, na których ciężko byłoby sobie poradzić bez obornika. Po kilkunastu latach użytkowania zastanawiam się jednak, czy przy budowie tego obiektu nie lepiej było wybrać ruszty ze względu na mniejszą pracochłonność. Ale teraz przeróbka byłaby kosztowna, a wystarczy, że stwierdzą w pobliżu ASF, wprowadzą strefę niebieską i skończy się produkcja w naszym gospodarstwie. Dlatego muszę pozostać przy utrzymaniu tuczników na ściółce – mówi Stanisław Radomski.