Firma Bomet celuje w małe i średnie gospodarstwa rolne, dlatego jej pierwszy siewnik punktowy może współpracować nawet z ciągnikami 50-konnymi typu Ursus C-360. Kosztuje 15 tys. zł. Ma cztery sekcje, gdzie każda składa się ze zbiornika na nasiona o pojemności 25 litrów, które mają specjalnie ukształtowane dno zapewniające całkowite opróżnienie ich z materiału siewnego. Ze zbiornika nasiona kierowane są na wymienne tarcze, a potem spadają do wykonanej przez redlicę bruzdy. Wysiane nasiona są zasypywane przez zagarniacze, a do zagęszczania gleby służą szerokie koła kopiujące, które mają dwa dodatkowe zadania – kontrolę głębokości siewu oraz przekazanie napędu na sekcje wysiewające. A w tej maszynie – jak zapewnia Bomet – można ustawić cztery różne głębokości siewu tj. 3, 6, 8 i 10 cm. Jeżeli chodzi o rozstaw rzędów, to dzięki zastosowaniu modułowej ramy i przestawianym sekcjom, siewnikiem Serpens można wysiewać nie tylko kukurydzę w popularnym rozstawie co 75 cm, ale i soję w rzędach rozstawionych co 50 cm. Natomiast zastosowanie wymiennych par kół łańcuchowych umożliwia uzyskanie ośmiu różnych odległości nasion w rzędzie od 12 do 19 cm, z podziałką co 1 cm. W standardzie maszyna...
Firma Bomet z Węgrowa coraz śmielej zaczyna rozpychać się na rynku. Zainwestowała krocie w swój zakład stawiając m.in. nową lakiernię do malowania proszkowego, a teraz zasypuje rynek nowościami. W tym roku polską premierę miał mieć m.in. mechaniczny siewnik do kukurydzy Serpens oraz zmodernizowany uniwersalny siewnik rzędowy Scorpius ze zmienionymi aparatami wysiewającymi, znacznikami i podestem. Jednak ze względu na pandemię koronawirusa i brak imprez targowych, krajową prezentację tych maszyn odsunięto w czasie.