Wiem o was tyle, ile napisali w gazetach i portalach. Jesteście niezwykłą młodzieżową drużyną pożarniczą, ponieważ macie wyłącznie dziewczyny. A macie je dlatego, że w waszej wiosce od prawie dziesięciu lat nie urodził się żaden chłopiec – powiedziałam, zaczynając rozmowę z Tomaszem Golaszem, prezesem ochotniczej straży w Miejscu Odrzańskim.
– Wszystkim mediom powtarzamy, że ta nasza sytuacja demograficzna to żadna szczególna rzecz. Takich miejscowości pewnie jest więcej. Ale prawdą jest, że w ciągu ostatnich dziewięciu lat we wsi na trzynaścioro dzieci urodziło się trzynaście dziewczynek. Ostatni chłopiec przyszedł na świat w 2009 roku. Uważamy jednak, że to pewien zbieg okoliczności – powiedział Tomasz Golasz.
Może zbieg, a może nie. Faktem jest, że nikt nie badał urodzeń pod tym kątem w sąsiednich wioskach. Najciekawsze jednak jest to, co się zaczęło dziać, kiedy o Miejscu Odrzańskim dowiedziała się Polska, a potem – cały świat.
Newsweek, Reuters, BBC
A zaczęło się tak. W czerwcu 2018 roku pojechali na I Międzynarodową Olimpiadę Dziecięcych Drużyn Pożarniczych w Wieruszowie. Byliśmy tam, pamiętam, że z każdą ...
Zrobiło się o nich głośno latem tego roku. Po Polsce i świecie gruchnęła wiadomość, że w małej wsi na Śląsku w młodzieżówce OSP są tylko dziewczyny, bo we wsi od lat nie rodzą się chłopcy. Poczekaliśmy, aż przewali się pierwsza fala zainteresowania. Bo przeczuwaliśmy, że po kilku miesiącach będą nam mieli znacznie więcej do opowiedzenia. I tak się stało.