StoryEditorWiadomości rolnicze

Monitoring suszy tutaj nie działa

16.07.2020., 11:07h
Są takie rejony w Polsce, które borykają się z ogromną suszą, pomimo że dookoła pada. Bez wątpienia są to gminy Mieszkowice oraz Trzcińsko-Zdrój w województwie zachodniopomorskim. Problem polega też na tym, iż tej suszy nie wykrywa system monitoringu suszy rolniczej prowadzony przez IUNG.

Jan Kozak i jego synowie prowadzą gospodarstwo rolne w gminie Trzcińsko-Zdrój – łącznie na 300 ha. W wyniku suszy ucierpiały u Kozaków nie tylko uprawy jare, ale i ozime. Od początku roku na terenie gminy spadło zaledwie 11 litrów wody.

Kategoryzacja gleb do poprawki
– Zboża niby są, ale mają puste kłosy. Straty w pszenżycie wynoszą 40–50%, najbardziej z ozimin ucierpiało żyto, straty wynoszą w nim około 60–70%, w pszenicy natomiast około 60%. Z ostropestu, który uprawiamy na 80 ha, też niewiele zostało – oceniamy straty na 80%. Zgłaszaliśmy w gminie wystąpienie suszy, ale powiedziano nam, że w tym roku nie będzie komisji szacujących, a szkody należy zgłaszać za pomocą aplikacji – mówi pan Jan.

Na terenie gospodarstwa Kozaków stoi stacja pogodowa IUNG. Mierzy m.in. poziom opadów. Problem polega na tym, iż IUNG określa wystąpienie suszy na podstawie klimatycznego bilansu wodnego (KBW) dla poszczególnych upraw na określonych kategoriach gleb. Instytut wyznaczył cztery kategorie gleb w zależności podatności na suszę – im lepsza bonitacja, tym mniejsza podatność na suszę, czyli niższa kategoria.

...

Pozostało 89% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
01. październik 2024 06:03