warmińsko-mazurskie
Marcin Swacha ma wieloletnie, praktyczne doświadczenie w tym temacie i jest zwolennikiem nawożenia dolistnego i biostymulacji, ale wszystko musi mieć uzasadnienie i być robione z głową.
Nie zrezygnujemy całkowicie orki
Grunty orne odwiedzanego gospodarstwa znajdują się w dwóch gminach: w gminie Bartoszyce i gminie Sępopol. W gminie Sępopol pola leżą prawie pod samą granicą, gleby są ciężkie, zlewne oraz zimne i, jak mówi rolnik, zawsze trzeba poświęcić im więcej uwagi.
– Na polach przygranicznych więcej czasu potrzeba na doprawienie gleby, siejąc przeważnie zwiększamy obsadę, bo wschody nigdy nie są stuprocentowe, poza tym na części pól jest problem z wyczyńcem. W tym roku tak nam się ułożył płodozmian, że na tych ciężkich glebach mamy praktycznie wszystkie uprawy, bo jest tam: rzepak, pszenica, a wiosną pojawi się groch i kukurydza – wylicza Marcin Swacha.
Pola zlokalizowane koło domu są dużo cieplejsze, a przede wszystkim łatwiejsze w uprawie. Właściciele nie narzekają na jakość gleb, ponieważ posiadają gleby od klasy IIIb do V, z przewagą gleb klasy IVa i IVb. Odczyn jest uregulowany i zawiera się w prz...