Problem z dostępnością białka roślinnego wolnego od GMO dostrzegają europejskie firmy nasienne. W ostatnich latach intensywnie są rozwijane programy hodowli odmian soi dostosowanych do warunków klimatycznych Europy.
W 2011 r. w Europie (wraz z europejską częścią Rosji i Ukrainą) zebranych zostało około 4 mln t soi, ale już w 2017 r. było to prawie 9 milionów ton. Realne jest, by do 2025 r. produkować około 20 mln t soi w Europie. Tym bardziej, że już nie tylko poszczególne państwa zaczynają wspierać w różny sposób rozwój europejskiego białka, ale i Komisja Europejska prowadzi w tym momencie szerokie konsultacje z krajami członkowskimi na temat źródeł białka.
Soja w Polsce nie należy do roślin chętnie uprawianych, a wiele przemawia za zmianą tego stanu rzeczy. Uprawa soi pozytywnie wpływa na glebę, poprawiając jej właściwości fizykochemiczne, zwiększając zawartość próchnicy i łamiąc niekorzystny płodozmian. Do produkcji soi zużywa się nawet 4–5 razy mniej wody niż do produkcji zbóż, w tym kukurydzy. Uprawa soi nie wymaga wiele (lub nawet wcale) nawozów azotowych. Soja, dzięki współpracy z bakteriami brodawkowymi Bradyrhizobium japonicum, potraf...
Unia Europejska jest największym importerem śruty sojowej, a Chiny największym importerem nasion soi. Sumarycznie, UE importuje około 36 milionów ton nasion soi (19 mln ton w postaci śruty sojowej i 12 mln ton nasion). Chiny z kolei sprowadzają aż 70 mln ton nasion. Tak duży import jest związany z zakazem stosowania mączek mięsno-kostnych oraz bardzo dużą produkcją mięsa w Europie. To jednak spowodowało uzależnienie europejskich rolników od importu białka dla hodowli zwierząt (75% pochodzi z Ameryki). Jednym z celów, nie tylko poszczególnych krajów europejskich, jest ograniczenie importu soi o co najmniej 50%.