StoryEditorWiadomości rolnicze

Opas na TMR-ze

03.03.2021., 10:03h
Dawniej w gospodarstwie Agnieszki i Janusza Kryczków prowadzona była hodowla bydła mlecznego i trzody chlewnej. Ostatecznie hodowcy zdecydowali się na bydło opasowe. Ich zdaniem, jest o wiele mniej pracochłonne niż produkcja mleka, a współpraca z ubojnią daje stabilny dochód i chroni przed drastycznymi spadkami cen.
lubelskie
– Hodowla bydła mięsnego w naszym gospodarstwie zaczęła się w 2010 roku od zakupu 10 byczków na opas i 100 warchlaków do tuczu. Za tuczniki otrzymaliśmy niecałe 3 zł za kilogram i były to ostatnie świnie w naszym gospodarstwie. Stopniowo kupowaliśmy kolejne partie bydła opasowego i przystosowaliśmy budynki inwentarskie do ich utrzymywania, w tym stodołę i garaże. Doszło do tego, że maszyny stały na dworze, a byki w garażach. Podjęliśmy więc decyzję o budowie nowej obory przeznaczonej dla bydła opasowego – mówi Janusz Kryczka.
W 2019 roku ruszyła budowa wolnostanowiskowego obiektu o szerokości 16 m a 56 m długości i jeszcze tego samego roku zostały tam wprowadzone pierwsze zwierzęta. Ściany wykonane są z pustaków ceramicznych. Znajdują się w nich szczeliny o wysokości 1,4 m zasłaniane kurtynami. Przez oborę przebiega korytarz paszowy o szerokości 5 m.
– Niestety, wszystkie opasy nie mieszczą się już w nowej oborze. Część z nich utrzymujemy w oborze uwięziowej oraz w zaadaptowanej stodole w gospodarstwie oddalonym o 8 km od naszego. Stoły paszowe są tam wąskie i TMR dowożony z gospodarstwa paszowozem rozwozimy taczką – dodaje A...
Pozostało 74% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. wrzesień 2024 17:21