StoryEditorWiadomości rolnicze

Partyzant, który chce walczyć w sądzie

30.05.2022., 13:05h
Na łamach TPR o problemach związanych z likwidacją szkód łowieckich i wypłatą odszkodowań pisaliśmy wielokrotnie. Najczęściej myśliwi zaniżają ich wartość lub bagatelizują straty uznając, że są one nieistotne z produkcyjnego punktu widzenia. Koło Łowieckie Partyzant z Łodzi znalazło nowatorski sposób pacyfikowania rolników. Poprzez kancelarię prawną wysyła wezwania, w których informuje o możliwości skierowania postępowania na drogę sądową wraz z żądaniem zapłaty odszkodowania.
łódzkie

Gminę Stryków odwiedziliśmy pod koniec kwietnia, przed siewami kukurydzy. Rozmawialiśmy z kilkoma rolnikami, którzy poprosili o nieujawnianie ich nazwisk. Możliwość skierowania sprzeciwu na pozew do sądu przyniosła oczekiwany efekt mrożący.

– W zeszłym roku miałem 2 ha kukurydzy. Wpadły dziki i działały, jakby miały zainstalowany GPS. Rządek po rządku wyjadły nasiona i nic z nich nie zostało. Zgłosiłem ten fakt do Koła. Zadziałali, ale z dużym opóźnieniem. Zwrócili mi koszt materiału siewnego, ale ja poniosłem o wiele większe straty. Trzeba było raz jeszcze zasiać. Odpuściłem uprawę gleby. Wjechałem w te same rządki. Dziki były dokładne, bo nasiona w nich się nie dublowały. Za pierwszym razem siałem odmianę o FAO 240. Kiedy drugi raz przesiewałem plantację, brałem co było. Straty w plonie miałem znaczne, ponieważ mogłem przesiać dopiero 28 maja. Myśliwi wcześniej u mnie się nie pojawili – powiedział nam jeden z rolników z miejscowości Bronin.

Rolnicy zwracają też uwagę na niewystarczającą obecność myśliwych w łowiskach. Narzekali, że w Kole brakuje zaangażowanych osób, które mieszkałyby na miejscu. Taki...

Pozostało 84% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. listopad 2024 02:01