W wielu oborach hodowcy nadal mają jednak problemy z prawidłowym zasuszeniem krów, a najczęściej popełnianym błędem jest poddajanie sztuk, które puszczają mleko. Takie działanie zamiast pomóc, szkodzi. Każda krowa zasuszy się bez problemu, pod warunkiem, że nie będziemy jej doić, bo wówczas zakłócamy przebieg procesu zasuszenia.
Podstawową czynnością, jaką należy wykonać po ostatnim doju jest dowymieniowe podanie antybiotyku na zasuszenie (oznaczonego symbolem DC), a następnie kąpiel strzyków w odpowiednim preparacie, którego zadaniem jest odcięcie dopływu powietrza do wnętrza strzyków. Zamknięcie strzyków to bardzo ważny zabieg, z uwagi na fakt, że najwięcej infekcji środowiskowych wymienia pojawia się właśnie w momencie zasuszania, a podany antybiotyk nie zabija przecież wszystkich bakterii środowiskowych.
Dużą popularnością cieszy się również stosowanie sztucznego czopu keratynowego, który wprowadzany do przewodu strzykowego w postaci pasty, zabezpiecza 10 razy dłużej przed wnikaniem bakterii niż czop produkowany w czasie zasuszania w sposób naturalny przez krowę.
Często zdarza się, że pomimo stosowania tych zabiegów, ...
Krowa nie dojona nadal produkuje mleko, które „rozpycha” wymię. Spływające do zatok mleko powoduje zaciskanie tętnicy, która doprowadza krew do gruczołu mlekowego. Jeśli krew przestaje dopływać, to wymię przestaje produkować mleko, a proces ten trwa 3–4 dni, a u wysokowydajnych krów 5 dni.