Owce to niezbyt popularne zwierzęta w polskich gospodarstwach. Dlatego też wiele ras wymaga odbudowy i ochrony przed całkowitym wyginięciem. Wrzosówka to jedna z najstarszych ras rodzimych, bardzo odporna na trudne warunki. Niegdyś była popularna w chowie ekstensywnym. Obecnie to rasa zachowawcza, objęta programem ochrony zasobów genetycznych.
Matthias Frank w Borowym Młynie w gminie Pszczew utrzymuje od wielu lat owce wrzosówki. Jak podkreśla, są bardzo wytrzymałe na warunki środowiskowe, odporne na choroby i mało wymagające pod względem żywieniowym, nadają się więc do chowu amatorskiego i do gospodarstw ekologicznych.
– Mają długą i grubą okrywę, dlatego dobrze tolerują niskie temperatury i mogą korzystać z pastwiska przez cały rok. Oprócz owsa dostają głównie siano i to im w zasadzie wystarcza. Czasami dorzucamy jakieś warzywa lub owoce. Mają natomiast stały dostęp do wody i soli z mikroelementami. Niestety, od dłuższego czasu nie utrzymuję już tryka, gdyż produkcja na mięso się nie sprawdza. Wykluczyły to wymogi, jakie trzeba spełnić do uboju zwierząt w gospodarstwie, a chętnych na zakup też za bardzo nie ma. Może się to jednak zmienić, jeśli nawiążę współpracę z mieszczącą się nieopodal fundacją, której zależy na żywieniu swoich podopiecznych zdrową, ekologiczną żywnością. Tym bardziej że wchodzą w życie przepisy o prowadzeniu rzeźni rolniczych, więc mam nadzieję, że będą ułatwienia przy uboju – mówi rolnik.
Na szczęście użyteczność wr...