mazowieckie
Pierwsze loszki puławskie sprowadził ojciec pana Adama Bohdan w 1973 roku. Hodowla ta kontynuowana była do 1991 roku.
– Wówczas nikt nie chciał kupować puławiaka. Przemysł rzeźny wolał mieszańce ras typowo mięsnych i w związku z tym tata zdecydował się na zmianę. Wprowadziliśmy rasę p.b.z., która najpierw była utrzymywana przez ojca, a od 1997 roku przeze mnie. W 2012 roku wprowadziłem jednak do hodowli 15 loch puławskich i równolegle utrzymywałem również 25 loch rasy p.b.z. Stopniowo rezygnowałem ze stada podstawowego p.b.z. na rzecz puławiaka. Od blisko 3 lat utrzymuję około 50 loch puławskich, a obecnie mam jeszcze jedną lochę rasy p.b.z. – mówi Adam Zboina.
ASF ukierunkował produkcję
– Gdy w 2014 roku pojawił się afrykański pomór świń, praktycznie zostałem zablokowany ze sprzedażą knurków i loszek hodowlanych. Od 2016 roku moje gospodarstwo kilka razy znajdowało się w czerwonej strefie. Obecnie jestem w różowej. Puławiak w czystej rasie dawał szansę na przetrwanie w tej sytuacji. Gdyby nie świnie rasy puławskiej, dzisiaj nie zajmowałbym się już hodowlą trzody chlewnej. Dzięki tej rasie odłożyłem w czasie decyzję o rezyg...