Tydzień temu pisaliśmy o zasadach przedwschodowego zwalczania rzepaku, którego skuteczność determinuje uwilgotnienie gleby. Dziś więcej o wariancie powschodowym, który wydaje się łatwiejszy, ale jest wiele czynników, które mogą to skomplikować. Z badań wykonywanych przez firmy chemiczne wynika jednak, że ochroniony plon przez pozbycie się konkurencyjnych chwastów rzepaku herbicydami doglebowymi w porównaniu do kontroli jest o 20 do 30% wyższy niż przy zastosowaniu herbicydów nalistnych. Dlatego zabiegi jesienne powschodowe powinniśmy raczej traktować, jako wariant korekcyjny odchwaszczania rzepaku.
Rozety rzepaku ograniczają penetrację
Skuteczność herbicydów w jednym
i drugim terminie mocno uzależniona
jest od technologii uprawy
(tradycyjna, uproszczona), ale
najbardziej od warunków pogodowych
i uwilgotnienia gleby. Skuteczność
zabiegów powschodowych jest
mocno uzależniona od fazy rozwojowej
chwastów i rzepaku w momencie
wykonywania zabiegu. Oczywiście,
kiedy w czasie siewu jest sucho,
nie można liczyć na dobre działanie
zabiegów doglebowych. Poza potrzebną
do działania wilgocią ważna
jest staranna uprawa i wysokiej klasy
sprzęt agrotechniczn...