dolnośląskie
Na portalu Skarbiec Ducha Gór, który jest tubą między innymi Karkonoskiej Marki Lokalnej, w zakładce „Produkty i usługi” o Mysłakowicach obwieszczają aż trzy malownicze zdjęcia. Na jednym w klimatycznym świetle mężczyzna w fartuchu wiesza w wędzarce płaty z pstrąga. Filet będzie wędzony na zimno. Na drugim – regionalna zupa rybna z Mysłakowic z certyfikatem marki lokalnej. Na zbliżeniu niteczki zielonej pietruszki jak mostki między oczkami tłuszczu zaostrzają apetyt. O zupę zaraz Grzegorza zapytam. Na trzecim – pstrąg w zalewie słodko-winnej. Słoik z takim pstrągiem jedzie ze mną do domu. Siedzimy w siedliskowej restauracji, za nami stawy, w perspektywie – masyw Śnieżki. Do rozmowy Grzegorz podaje swoją flagową rybę w wersji z pieca – z masłem czosnkowym, pietruszką i mieszanką przypraw, w towarzystwie grzanek. Jestem po obfitym śniadaniu, ale ryba znika w minuty.
Od zabawy do biznesu
Grzegorz wychował się w Mysłakowicach. Dziadkowie zjechali w Karkonosze po wojnie z różnych części Polski. Rodzice mieli dom z ogródkiem, ale w którymś momencie odkupili od krewnego większy kawałek ziemi, ponieważ brat Grzegorza ma...