Trwa ofensywa obrońców przyrody przeciw rolnikom. Doprowadzili do jeszcze większego zazielenienia Wspólnej Polityki Rolnej, obarczają rolnictwo odpowiedzialnością za ocieplenie klimatu. A w ogóle nowoczesne rolnictwo, to znęcanie się nad zwierzętami i marnotrawienie natury.
Na szczęście tu i ówdzie na tym negatywnym wizerunku pojawiają się rysy. Niedawno opublikowano wyniki badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii. Wynika z nich, że kupowanie substytutów mleka, produkowanych np. z soi, niesie ze sobą więcej zagrożeń dla środowiska niż spożywanie mleka od krowy. Przy użyciu kilograma soi jako składnika pasz, można wyprodukować 85 litrów mleka krowiego. Z tej samej ilości soi powstaje 7,5 l tzw. mleka sojowego. A z produkcją soi wiąże się wycinanie puszczy amazońskiej, degradacja gleby, niszczenie bioróżnorodności oraz duże zużycie pestycydów (uprawa soi odpornej na Roundup).
Pasuje to do obecnej dyskusji o podatku cukrowym w Polsce. Ktoś niedawno przeanalizował etykiety słodzonych napojów i porównał je z piwem bezalkoholowym. Okazało się, że piwo jest zdrowsze, bo nie zawiera sztucznych dodatków smakowych i aromatów. My do spożycia ...